poniedziałek, 25 marca 2013
Rozdział 1
"Poznanie"
Obudziłam się o świcie. Promienie słońca padały prosto na moje oczy. Nie chciało mi się wstawać gdy nagle do pokoju weszła moja mama .
-Nadia wstawaj ! Zapomniałaś? Dzisiaj idziesz na koncert ! Nie po to płaciłam 699zł. żebyś teraz nie szła.
Nic nie odpowiadałam. Nic do mnie nie docierało. Dopiero po 5 minutach zrozumiałam że muszę się przyszykować do wyjścia na koncert. Szybko się ubrałam bo miałam już naszykowane ubrania , zrobiłam lekki makijaż i poszłam do kuchni na śniadanie. Przy jedzeniu płatków ciągle rozmyślałam. Bałam się że gdy będę chciała poprosić Harry'go o autograf nie będę wstanie nic powiedzieć ze stresu. I tak minął cały ranek aż w końcu nadeszła godzina 15.00. Pod domem czekał już na mnie tata , który miał mnie zawieść na koncert. Mijaliśmy różne domy , ulice , parki . Ciągle patrzałam się za okno o niczym nie myśląc. Byłam zestresowana. Nagle samochód się zatrzymał. Oznaczało to że jesteśmy już na miejscu. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam. Wszędzie były plakaty i tłumy ludzi czekających na koncert. Ja stałam na uboczu - nie miałam ochoty przeciskać się między ludźmi. Ciągle myślałam o spotkaniu z Harry'm. Nawet nie wiem jak to się stało ale już byłam w środku sali i czekałam aż chłopaki wyjdą na scenę. I stało się , wyszli . Miałam wrażenie że Harry ciągle patrzy na mnie ale to była chyba moja wyobraźnia. Po czterech godzinach piszczenia i słuchania nadszedł decydujący moment. W kolejce po autografy nadszedł czas na mnie.
-Cześć . Ja chciałam .... chciałam... - nie umiałam nic powiedzieć .
-Założę się że chciałaś autograf -powiedział ze uśmiechem na twarzy Harry.Nic nie odpowiadałam. - Nie ma co się stresować jesteśmy normalnymi chłopakami ,którzy umieją śpiewać -dodał.
-Właśnie że nie. -Wyksztusiłam przez gardło.-Jesteście pięknymi chłopakami z niezwykłym charakterem i darem do śpiewania.Zawsze marzyłam żeby umówić się z tobą na randkkkkkkk- Przerwałam ,bo zdałam sobie sprawę co przed chwilą powiedziałam.
-Tak mówisz? Szkoda mi by było takiej pięknej dziewczyny jak ty. Zadzwoń do mnie jutro. Może się spotkamy - mówił dając mi numer telefonu.
-Dziękuje Harry - powiedziałam i odeszłam ,bo nie byłam w stanie nic innego powiedzieć. W domu nie jadłam nic na kolację , nawet nie napisałam na Facebooku o swoich przeżyciach. No bo po co? Ciągle męczyły mnie te myśli . Skoro są to normalni chłopcy z ładnym głosem. W końcu usnęłam.
Czytasz=Komentujesz !!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuń:)
Szkoda, że tekst jest biały. Ale udało mi się przeczytać rozdział. Super, będę odwiedzać i zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuń