środa, 27 marca 2013

Rozdział 2



                                                            "Spotkanie"


Obudziłam się , była dokładnie 900 . Tym razem to nie promienie słońca mnie obudziły tylko myśli. Czy tak naprawdę mam się spotkać Z Harry'm ? Ja zwykła dziewczyna , o której istnieniu nie wiedzą nawet niektórzy z jej szkoły? Postanowiłam jednak , że pójdę. Taka szansa zdaża się żadko. Po ubraniu się , umyciu i zrobieniu makijażu poszłam do kuchni.   Tam czekała już na mnie mama ze śniadaniem.
-Dzieńdobry córeczko - powiedziała z lekkim uśmiechem.
-Cześć mamo- odrzekłam- Będę mogła wyjść dzisiaj ze znajomym do parku?-powiedziałm szybko ,bałam się  co odpowie mama.
-Dobrze ale musisz mi powiedzieć z kim idziesz i kiedy wrócisz.
-Idę z takim jednym Harry'm. Normalny chłopak. Na jak wyjdę o 16 to będę gdzieś tak o 19 chyba.
-Możesz iść ale masz być w domu o 18. -powiedziała groźnie i stanowczo choć rzadko tak mówi a to oznaczało że jest zła. Zjadłam śniadanie , omijając wzrok mamy. Natychmiast poszłam do swojego pokoju bo koło mamy czułam się niezręcznie. Weszłam na facebooka , musiałam porozmawiać z moimi przyjaciółkami na temat dzisiejszego spotakania. Nasza rozmowa wyglądła tak :
Ja: Muszę wam coś ważnego powiedzieć , ale nie będziemy mogły się spotykać przez  tydzień bo po tym co dzisiaj mnie spotka będę  musiała wszystko ogarnąć ;)
Lena: Niech ci będzie. Ale pisz pisz co ma się dzisiaj stać !!!!! <3
Ja: Ale obiecajcie  że mi uwieżycie .!
Megi: Obiecujemy !!!  A jeśli nawet  byśmy nie uwieżyli to ty masz zawsze przygotowane dowody hehhe :D
Ja: A więc  nie będę przedłużać bo to nie ma sęsu.  Poprostu na koncercie poszłam po autograf od Harrego a on się umówił ze mną dzisiaj na randkę - tak myśle ze to będzie randka :/
Lena: OMG !!! OMG!!!   Obiecaj że mnie mu przedstawisz !!!!!
Megi:  :O :O  Nie mogę!!! Jutro nam pokarzesz dowody bo ja w to chyba nie wierze ! :O :O
-Wylogowałam się z facebooka bo nie chciałam obiecywać nic dziewczyną bo nie wiedziałam czy w ogóle coś z tego wyjdzie. Położyłam się na łóżku i zaczęlam czytać moją ulubioną książkę "Droga do domu".  Po godzienie czytania znowu weszłam na facebooka. Oczywiście miałam 30 wiadomości od Megi i Leny ale nie miałam ochoty z nimi pisać. Popatrzałam na zegarek i O Boże ! Była już 15.45 a ja nie byłam jeszcze przyszykowana ! Odrazu pobiegłam do łazienki i zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w moje najlepsze ubrania. Zbiegłam szybko na dół ,ale mama mnie zaczepiła.
-O której masz wrócić ?
-Wiem przecież mamo że 18 - odrzekłam zdenerwowana. Nawet nie powiedziałm dowidzenia tylko szybko pobiegłam do parku. Na miejscu nie musiałam długo szykać Harry'go. Siedział na mojej ulubionej ławce koło jeziora.
-Cześć . Pięknie dzisiaj wyglądasz - powiedział zaczerwienony. Poczułam się głupio.
-Dziękuje i ty też wyglądzasz pięknie - powiedziałam odważnie bo wczoraj po koncercie ćwiczyłam wypowiedzi przed lustrem żeby się nie stresować.
-Opowiedz mi coś o sobie bo nawet nie wiem jak maszna imie. - powiedział z lekkim uśmiechem.
-Nazywam się Victoria .  - powiedziałam szybko. Nie wiedziałam co mam jeszcze powiedzieć. Nie lubiłam opowiadać o sobie.
-Haahaha - zaśmiał się Harry- A może coś jeszcze ?
-Narazie nie musisz dużo o mnie wiedzieć.-powiedziałam. Harry chwycił mnie za ręke ale ja szybko odsunęłam się , bo nie chciałam udawać "łatwej do zdobycia".  Trwała niezręczna cisza. Nie lubiałam takiego czegoś. Chciałam szybko ją przerwać ale nie miałam tematów do rozmowy a ludzie robili nam zdjęcia.
-Mozę pójdziemy do jakiejś restauracji ? Tam nie będą robić nam zdjęć.-zaproponował Harry.
-Dobry pomysł.-odpowiedziałam i skręciliśmy w prawo w kierunku reustauracji . Czułam się dziwnie bo byłam normalną osobą a jadłam w najlepszej i najdroższej reustauracji. Nagle przypomniałam sobie o co prosiły mnie moje przyjaciółki. Byłm radosna bo mogłam przerwać niezręcznom cisze.
-Wiemże to może głupio zabrzmieć ale moje przyjaciółki chciały żebym ci je przedstawiła.-powiedziałm wyluzowania
-Nie mam nic przeciwko , możesz gadać - odpowiedział z uśmiechem.
-Nazywają się Megi i Lena. Chodzimy razem do klasy , mamy podobne charaktery....-gadałam i gadałam a Harry słuchał mnie uważnie. Gdy skączyłam powiedział:
-Fajne są i chyba ładne ale dla mnie liczysz się tylko ty.-udawałam że go nie słysze. Jak dla mnie był on za szybki , powinniśmy się najpierw się zaprzyjaźnić. Gdy to powiedział udawałam że szukam czegoś w torbie  gdy nagle wpadł mi w ręce mój zegarek . Była już 17.55.
-Harry , ja muszę już iść - powiedziałam szybko. Nagle się zawstydziłam. Nie miałam pieniędzy żeby zapłacić za deser. - Harry ...  No bo ja nie mam pieniędzy żeby zapłacić za deser - powiedziałm cicho.
-Ja zapłace . A jeśli nie lubisz być dłużna to oddasz mi następnym razem .-Byłam zaskoczona. Wynikało z tego ze chce się ze mną spotkać jeszcze raz. Przytuliłam go i powedziałam mu  na ucho dowidzenia. Wybiegłam szybko z restauracji. Po 2 minutach byłam już w domu. Gdy weszłam do domu było godzina 18.00 Byłam uradowana . Oznaczało to że nie będe miała szlabanu.
-Hejko mamo - rzekłam
-Dzieńdobry Nadio ! Idź się umyć i przyjdź na kolacje. - odwróciła się wyciągając z piekarnika lasagne. Było to moje ulubione danie. Szybko się umyłam i założyłam cieplutką piżamkę i kapcie. Zeszłam do kuchni gdzie była na talerzu moja porcja lasagne.
- No opowiadaj jak było na spotkaniu - powiedziała zaciekawiona .
-Dobrze-odparłam jedząc pierwszy kęs lasagne. Mama zabrała mi tależ.
-Nie oddam ci go jak nie powież jak było. - mama zaśmiała się. Mogłam iść do szawki po nowy talerzi nałożyć sobie nowy kawałek lasagne ale nie chciało mi się.
-Rozmawialiśmy w parku , powiedział że ładnie wyglądam , potem poszliśmy do normalnej taniej restauracji , żartowaliśmy sobie , powiedział że musimy się jeszcze raz spotkać-powiedziałm z ulgą. Troche pozmyślałam z tą restauracją bo nie chciałam aby mama wiedziała że zadaje się z gwiazdami.
-Dobrze. Masz swój talerz. - potem panowała cisza. Zjadłam lasagne ale nie miałam ochoty na 2 porcję bo chciałam pobyć sama w pokoju.
-Dziękuje-powiedziałm kładąc talerz do zmywarki - Dobranoc mamo.
-Dobranoc Nadi- Nie lubiałam jak mama mówiła na mnie Nadi. Mogły tak na mnie mówić moi znajomi ale nie mama. Nic nie powiedziałam. W pokoju czytałam książkę ale po10 minutach weszłam na facebooka napisałasał Megi  i Lenie że spotkam się z Harry'm jeszcze raz. Potem przeglądałam stronę o One Direction i myślałam że jestem jakaś nie normalna że spotykam się z Harry'm. Dużo normalnych osób takich jak ja chciałoby go zobaczyć na żywo a ja mogłam spotykać się z nim prywatnie. Położyłam się do łóżka przykrywając się cieplutką pierzyną. Długo nie umiałam zasnąć ale w końcu udało się.


       
                                                               Ja Nadia    l.17


                                                            Lena  l.18


                                                          Megi  l.17

5 komentarzy:

  1. świetne będziesz miała czas to wpadnij do nas
    http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział.
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie:
    http://kopakisielbff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale ona nie podała mu swojego prawdziwego imienia, tak? A jak tak było to zajebiście. Nie mogę się doczekać kolejnego :*

    OdpowiedzUsuń